Czy Biblia bądź Bóg zabrania pracy w święto 3 maja?
3 maja to dzień wyjątkowy. Dla jednych to czas zadumy nad historią, dla innych okazja do modlitwy. A są i tacy, którzy traktują go po prostu jako wolne od pracy. Można wtedy odespać zaległości, nadrobić domowe porządki albo... zająć się ogrodem. I tu pojawia się dylemat: czy wypada kosić trawę, sadzić pomidory albo malować płot? Sąsiedzi patrzą, sumienie coś podpowiada, a tradycja każe się zastanowić. Odpowiedź? Dla niektórych wcale nie jest taka oczywista. Bo wszystko zależy od tego, na czym się opieramy. Czy trzymamy się tradycji, słuchamy własnego sumienia, czy może patrzymy na to, co mówi Biblia. A te trzy podejścia mogą dać zupełnie różne odpowiedzi.
Podwójne święto
Zacznijmy od tego, skąd w ogóle wziął się 3 maja. To dzień wyjątkowy, który łączy w sobie dwie okazje do świętowania. Dwie zupełnie różne, choć dla wielu Polaków równie ważne. Z jednej strony mamy święto państwowe, z drugiej - katolickie.
Pierwsze to święto państwowe
Święto Konstytucji 3 maja. To właśnie wtedy, w 1791 roku, uchwalono polską konstytucję. Dziś dla wielu to tylko data z podręcznika, ale wtedy było to prawdziwe "coś". Wyobraźmy sobie kraj, który traci siły. Szlachta skłócona, gospodarka kuleje, a sąsiedzi zacierają ręce. W tym chaosie Polacy podjęli próbę - stworzyli nowoczesną konstytucję. Próbowali ocalić to, co jeszcze się dało. Chcieli podnieść kraj z kolan, wprowadzić porządek i pokazać światu, że Polska to nie tylko upadające państwo, ale naród, który walczy.
To była iskra nadziei, która zapłonęła na chwilę. Niestety, historia nie była łaskawa. Zanim Konstytucja 3 maja zdążyła zmienić losy Polski, przyszedł drugi rozbiór, a potem trzeci. Mimo to dzień 3 maja stał się symbolem. Symbolem walki o godność, przyszłość i narodową jedność.
Dla tych, co nie pamiętają historii, żeby zrozumieć, co działo się wtedy w Polsce, warto spojrzeć na rozbiory. To jak dramat w trzech aktach, gdzie państwo polskie znikało krok po kroku.
- I rozbiór Polski - rok 1772. Trzy mocarstwa: Rosja, Prusy i Austria zabrały kawał Polski, jakby dzieliły tort. Utraciliśmy wtedy 202 800 km2 ziemi i ponad 4 miliony mieszkańców. Kraj był osłabiony, ale to był dopiero początek.
- II rozbiór Polski - rok 1793. Tym razem Rosja i Prusy (Austria nie brała wtedy udziału) poszły o krok dalej. Odebrano kolejne 287 000 km2, a prawie 4,2 miliona ludzi znalazło się pod obcym panowaniem. Polakom coraz trudniej było utrzymać państwo w całości.
- III rozbiór Polski - rok 1795. To już koniec. Polska zniknęła z mapy Europy. Kolejne 240 100 km2 ziemi podzielono między trzy imperia. Kolejne 3,5 miliona ludzi straciło swoją ojczyznę.
- Polska przestała istnieć, ale naród nie zginął. Przez 123 lata Polacy żyli w rozdarciu, walczyli w powstaniach, trzymali się swojej kultury i wiary. W końcu, w 1918 roku, po latach niewoli, Polska odzyskała niepodległość.
Dlaczego Konstytucja 3 maja była taka ważna?
Bo pokazała, że Polacy potrafią działać razem. Potrafili wznieść się ponad podziały i myśleć o przyszłości. Konstytucja dawała szansę na zmiany - silniejszy rząd, sprawiedliwsze prawa, lepsze życie dla ludzi. Była symbolem nowoczesności w czasach, gdy wokół dominowały absolutne monarchie. To dlatego 3 maja wciąż budzi dumę. Mimo że losy potoczyły się inaczej, ten dzień przypomina nam, że warto walczyć. Nawet gdy wydaje się, że wszystko jest stracone. Polacy udowodnili to później walcząc o wolność przez 123 lata niewoli i odzyskując ją w 1918 roku.
3 maja to więcej niż święto. To lekcja historii. Lekcja, że nadzieja potrafi przetrwać wszystko.
Drugie to święto katolickie
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Choć wygląda na stare, w rzeczywistości to stosunkowo młode święto. Oficjalnie wpisano je do kalendarza liturgicznego dopiero w 1923 roku. Jego początki sięgają jednak XVII wieku, kiedy król Jan Kazimierz, podczas potopu szwedzkiego w 1655 roku, złożył tzw. śluby lwowskie. W tamtym trudnym czasie król ogłosił Marię Królową Korony Polskiej i powierzył jej losy kraju.
Nie da się ukryć, że był to akt desperacji. Ojczyzna upadała, wojska szwedzkie zalewały ziemie polskie, a naród szukał nadziei. W obliczu chaosu król zdecydował się zwrócić ku Maryi, co miało przynieść Polakom otuchę. Nie oznacza to jednak, że Biblia w jakikolwiek sposób potwierdza rolę Maryi jako królowej czy opiekunki narodów. To decyzja króla i późniejsza tradycja, która wrosła w polską religijność, ale nie wynika bezpośrednio z Pisma Świętego.
Co mówi Biblia o pracy w dniu 3 maja
No właśnie. I tutaj robi się naprawdę ciekawie. Czy Biblia cokolwiek mówi o 3 maja? Albo o świętowaniu dni ku czci Maryi?
Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna: Nie mówi. W Piśmie Świętym nie znajdziemy żadnego wersetu, który nakazywałby obchodzić takie święta. To tradycja stworzona przez ludzi, a nie ustanowiona przez Boga. I tu warto się zatrzymać i zastanowić: czy nasze przekonania opieramy na tym, co mówi Pismo Święte, czy na tym, co zostało dodane przez historię i tradycję?
Biblia nie pozostawia złudzeń. Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Nie ma drugiej drogi, nie ma innych pośredników. W 1 Liście do Tymoteusza 2,5 czytamy: "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus".
To bardzo wyraźne słowa. Tylko Jezus jest mostem łączącym nas ze Stworzycielem. On stał się ofiarą za nasze grzechy i to przez Niego mamy dostęp do Ojca. To Jezus wstawia się za nami. To On otworzył nam drogę do zbawienia.
A co z Maryją? Owszem, była wyjątkową osobą. Została wybrana przez Boga na matkę Jezusa Chrystusa. To wielki zaszczyt. Ale Pismo Święte nigdy nie stawia jej w roli pośredniczki. W żadnym fragmencie biblijnym nie znajdziemy takiego stwierdzenia.
W Ewangelii Jana 14,6 Jezus mówi o sobie: "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
To bardzo ważne zdanie. Jezus mówi wprost, że jest jedyną drogą do Boga. Wszelkie próby dodania innych pośredników, choć powszechne w tradycjach, nie znajdują biblijnego uzasadnienia. Poniżają w ten sposób rolę naszego Zbawiciela. Czyżby był tak słaby lub miał nieczułe serce, że musi na Niego wpływać ziemska matka? Warto się nad tym zastanowić.
Czy to umniejsza rolę Maryi? W żadnym razie. Była wierną i pokorną służebnicą Pana. Jej postawa jest godna naśladowania. Ale nie możemy przypisywać jej roli, której nigdy nie pełniła. Gdyby miała być pośredniczką, Biblia z pewnością by o tym wspomniała. Tymczasem w Dziejach Apostolskich czy listach apostołów nie znajdziemy ani słowa na ten temat.
To ważne, by odróżnić tradycję od Słowa Bożego. Tradycja może mieć swoje miejsce w kulturze, ale nie może zastępować Pisma Świętego. Bo jak mówi Jezus w Ewangelii Mateusza 15,9: "Ale czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi."
Podsumowując: 3 maja, podobnie jak inne święta maryjne, to owoc tradycji. Ale jeśli chcemy opierać swoją wiarę na Biblii, musimy pamiętać, że to Jezus Chrystus jest naszym pośrednikiem. On sam wystarcza. Nie potrzebujemy innych dróg ani dodatkowych pośredników, bo Zbawiciel powiedział wyraźnie: "Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie".
Kiedy odpoczywać? Czy 3 maja można pracować?
Kolejne pytanie brzmi: czy 3 maja można pracować? Wszystko sprowadza się do tego, jak podchodzimy do odpoczynku i dni świętych.
W Biblii Bóg wyznaczył konkretny dzień odpoczynku - szabat. Jest to siódmy dzień tygodnia, czyli sobota. Dobrze przeczytałeś. Sobota była i jest siódmym dniem. Do dzisiaj w wielu kalendarzach, wciąż jest uznawana za ostatni dzień tygodnia. Dzień odpoczynku, czyli Szabat nie wymyślili ludzie. To Boży nakaz, który znajdziemy w Dekalogu. W Księdze Wyjścia 20,8-11 czytamy wyraźnie:
"Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram."
Bóg dał ludziom sześć dni na pracę. Siódmy dzień - sobotę - wyznaczył na odpoczynek i poświęcenie Go Jemu. Widać tu jasny rytm: praca, praca, praca... a potem wytchnienie. To nie była tylko kwestia fizycznego odpoczynku, ale przede wszystkim duchowego zatrzymania się. Dzień Szabatu był po to, by spojrzeć w górę i przypomnieć sobie, Kto jest Stwórcą i Dawcą wszystkiego.
Słów jeszcze kilka o pracy przez 6 dni, bo dziś popularny jest tryb 5 dniowy. Czy to znaczy, że powinniśmy pracować przez 6 dni w tygodniu? Biblia tego nie nakazuje, po prostu daje nam przykazanie by w ciągu tych 7 dni jeden przeznaczyć na odpoczynek. Nie jest to równoznaczne z tym, że jest nakaz pracować przez resztę dni.
A skąd wzięła się niedziela?
No właśnie. Skoro Biblia wskazuje na sobotę, to dlaczego większość chrześcijan odpoczywa w niedzielę? Niedziela została ustanowiona dniem świętym przez Kościół katolicki. To nie Boże przykazanie, lecz ludzka decyzja. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa niektóre wspólnoty zaczęły świętować niedzielę jako pamiątkę zmartwychwstania Jezusa. Był to sposób na podkreślenie znaczenia tego wydarzenia dla ich wiary. Ale to nie wszystko. Był też inny, bardziej przyziemny powód.
Chrześcijanie chcieli się odróżnić od Żydów, którzy świętowali Szabat w sobotę. W tamtym czasie Żydzi byli prześladowani. Bycie kojarzonym z judaizmem mogło oznaczać dodatkowe niebezpieczeństwo. Dlatego wielu chrześcijan, by uniknąć prześladowań i nie utożsamiać się z narodem żydowskim, zaczęło gromadzić się i odpoczywać w niedzielę. Uznaje się też, że trzeba było w jakiś sposób zachęcić pogan do chrześcijaństwa.
Z czasem praktyka ta stała się powszechna. W IV wieku cesarz Konstantyn Wielki, który sprzyjał chrześcijaństwu, oficjalnie uznał niedzielę za dzień wolny od pracy. Decyzja ta miała więcej wspólnego z polityką niż z wiernością Słowu Bożemu.
Czy jest to zgodne z Pismem Świętym? Trzeba przyznać, że Biblia nigdzie nie mówi o zmianie szabatu na niedzielę. Jezus ani apostołowie nie wspominali o tym. Sobota jako dzień odpoczynku została ustanowiona przez Boga jeszcze podczas stworzenia świata. Księga Rodzaju 2,2-3 "A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając." Zostało to potem potwierdzone w Dekalogu. To coś stałego i niezmiennego.
Sumienie ma głos
Jeśli więc twoje sumienie podpowiada Ci, że 3 maja to szczególny dzień - uszanuj to. Nie pracuj. Odpocznij, pomyśl o tym, co dla Ciebie ważne, i spędź czas zgodnie ze swoim przekonaniem. Bo każdy z nas ma prawo kierować się własną wiarą i wartościami.
Ale jeśli opierasz się na Biblii, możesz mieć pełen spokój sumienia. Nie ma żadnego biblijnego zakazu pracy 3 maja. W Pismach nie znajdziesz nakazu świętowania tego dnia. To po prostu kolejny dzień tygodnia, który można przeznaczyć na pracę, ogród czy domowe porządki. Skosić trawę, posadzić kwiaty czy naprawić płot? Dlaczego nie? Jeśli działasz w zgodzie z własnym sumieniem, nie masz się czego obawiać. Wyjątek jest wtedy 3 maja występuje w dniu odpoczynku. Dla jednych będzie to sobota, dla innych niedziela. W zależności, co kto uznaje za dzień święty, powinien powstrzymać się od pracy.
Najważniejsze to postępować szczerze wobec samego siebie i Boga. Jak przypomina Biblia w 1 Księdze Samuela 16,7: "Pan jednak rzekł do Samuela: Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce."
Ludzie mogą oceniać Cię po tym, co robisz. Mogą kręcić głowami, widząc Cię z grabiami w ręku w "dzień święty". Ale to nie ich ocena ma znaczenie. Liczy się to, co widzi Bóg. A On patrzy głębiej - na twoje intencje, motywacje i szczerość serca.
Jeśli więc twoje serce jest spokojne, a sumienie czyste, nie bój się pracować. Ale jeśli czujesz, że ten dzień powinien być dla ciebie wyjątkowy - daj sobie czas na odpoczynek. Bo w ostatecznym rozrachunku to twoja relacja z Bogiem jest najważniejsza. A On, bardziej niż na kalendarze, patrzy na twoje wnętrze.
Praca czy odpoczynek?
Podsumujmy. 3 maja to dzień ważny w polskiej historii i tradycji. Dla jednych to czas świętowania konstytucji i dumy narodowej. Dla innych to dzień religijny, pełen refleksji i modlitwy. A są i tacy, dla których to zwykły wolny dzień - okazja, by w końcu nadrobić zaległości w domu, w ogrodzie czy na działce.
Z biblijnego punktu widzenia nie ma żadnego powodu, by nie pracować tego dnia. Bo dzień, który Bóg nakazał święcić, to szabat. To siódmy dzień tygodnia, wyraźnie zapisany w Dekalogu. Niedziela i święta kościelne, choć ważne dla wielu, są owocem ludzkiej tradycji, a nie Bożego nakazu. Jeśli jednak 3 maja wypada w niedzielę, a Ty ją uznajesz za dzień święty, to z całą pewnością, tego dnia nie nie powinieneś pracować.
Co więc robić gdy 3 maja nie wypada w weekend? Wszystko zależy od twojego serca. Jeśli twoje przekonania podpowiadają ci, że 3 maja to dzień, w którym warto odpocząć - posłuchaj tego głosu. Bo Bóg patrzy nie na twoje zewnętrzne działania, ale na twoje intencje i motywy.
Ale jeśli nie masz żadnych wątpliwości, chwyć za łopatę, kosiarkę czy grabie. Posadź pomidory, uporządkuj grządki, pomaluj płot i ciesz się pracą. Bo każdy dzień jest dobry, by coś stworzyć.
Bóg dał Ci zdrowie, siłę i piękny dzień. Wykorzystaj go dobrze. Przecież ogród sam się nie przekopie, trawa sama się nie skosi, a płot nie pomaluje. W każdej pracy można znaleźć radość i wdzięczność. Byle tylko robić wszystko w zgodzie z własnym sumieniem.
Bo na końcu najważniejsze jest to, co mówi twoje serce. Bóg nie ocenia kalendarzy. On patrzy na Ciebie.
Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:
- Syn Boży Jezus Chrystus - Kim był Jezus i czy był równy Bogu
- "Eli, Eli, lama sabachtani" - co to znaczy
- Czy Bóg miał żonę? - Ashera - Aszera w Biblii
- Kiedy wprowadzono spowiedź w kościele katolickim?
- Historia kościoła rzymskokatolickiego