Spis treści
Psalm 43 - Modlitwa o wybawienie
tekst - interpretacja - streszczenie - komentarz
Psalm 43 to krótka, ale niezwykle mocna modlitwa człowieka, który czuje się osaczony przez zło i niesprawiedliwość. To wołanie kogoś, kto widzi wokół siebie ludzi fałszywych, podstępnych i bezbożnych. Jednocześnie ma w sercu ogromne pragnienie przebywania blisko Boga.
Psalmista przeżywa wewnętrzny kryzys. Z jednej strony wierzy, że Pan jest jego ostoją, a z drugiej pyta, dlaczego Bóg wydaje się go opuszczać. To doświadczenie bliskie każdemu, kto kiedykolwiek miał poczucie, że modlitwy nie są wysłuchiwane. Jednak nawet w tym trudnym momencie psalm nie kończy się rozpaczą. Autor prosi o światło i prawdę, o prowadzenie ku Bożej obecności. Na końcu zaś sam dodaje sobie odwagi: "Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać".
To psalm, który pokazuje prawdziwą dynamikę wiary. Od zwątpienia, przez wołanie o pomoc, aż po odzyskanie nadziei. Człowiek wierzący też może czuć się opuszczony, ale różnica polega na tym, że nie zatrzymuje się na rozpaczy, tylko kieruje swój wzrok ku Bogu. Dzięki temu nawet w mroku odnajduje światełko nadziei.
Dla lepszej przejrzystości zostały użyte dwa przekłady. Pierwsze wersety pochodzą z przekładu Biblii Tysiąclecia, drugie z przekładu Biblii Warszawskiej.
Słowa skierowane w stronę Pana
(1) Wymierz mi, Boże, sprawiedliwość i broń mojej sprawy przeciw ludowi, co nie zna litości; wybaw mnie od człowieka podstępnego i niegodziwego!
(1) Bądź sędzią moim, Boże, I rozstrzygnij spór mój z narodem bezbożnym! Wybaw mnie od ludzi fałszywych i niegodziwych!
Psalmista otoczony jest ludźmi fałszywymi i niegodziwymi, prosi Boga o pomoc.
(2) Przecież Ty jesteś Bogiem mej ucieczki, dlaczego mnie odrzuciłeś? Czemu chodzę smutny gnębiony przez wroga?
(2) Ponieważ ty jesteś Bogiem moim, ostoją moją, Dlaczego mnie odrzuciłeś? Dlaczego mam chodzić smutny, Gdy nieprzyjaciel mnie dręczy?
Smutne słowa osoby wierzącej i oczekującej bożego wsparcia. Często w życiu mamy chwile gdy uważamy, że Bóg nas opuścił bo nie wysłuchuje naszych modlitw. Czy tak też jest w tym przypadku? Tak, świadczą o tym słowa "dlaczego mnie odrzuciłeś". Autor nie może pogodzić się z myślą, że źli ludzie uprzykrzają mu życie a Bóg jego zdaniem nie reaguje. Jest to jedna z głównych przyczyn dla których ludzie przestają wierzyć w Stwórcę. Werset ten wydaje się wskazywać na to, że u psalmisty z powodu ucisku, ubywa nadziei na lepszą przyszłość.
Prośba o światło i prowadzenie Boga
(3) Ześlij światłość swoją i wierność swoją: niech one mnie wiodą i niech mnie przywiodą na Twoją świętą górę i do Twych przybytków!
(3) Ześlij światło i prawdę swoją, Niech mnie prowadzą, Niech mnie wprowadzą na górę twą świętą I do przybytków twoich.
Autor prosi więc o światło, by Bóg poprowadził go przez te ciężkie w życiu chwile. Widzimy, że pomimo depresji nie zaparł się Pana, pragnie z Nim przebywać. Człowiek otoczony złymi ludźmi a nienawidzący zła chciałby od nich odejść ale co ma począć gdy cały kraj jest zepsuty? Najlepszym wyjściem jest odejście z tego świata i obudzenie się w świecie bez grzechu. Pragnie by Bóg zabrał go do siebie.
Bóg źródłem radości i nadziei
(4) I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest moim weselem. Radośnie będę Cię chwalił przy wtórze harfy, Boże, mój Boże!
(4) Wtedy przystąpię do ołtarza Bożego, Do Boga wesela i radości mojej, I będę cię wysławiał na cytrze, Boże, Boże mój...!
Psalmista w Bogu widzi radość i cel życia, w Nim odnajduje szczęście.
(5) Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać: Zbawienie mego oblicza i mojego Boga.
(5) Czemu rozpaczasz, duszo moja, I czemu drżysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić go będę: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim!
Pod koniec psalmu powraca nadzieja. Psalmista stawia pytanie, co jest przyczyną jego udręki? Z odpowiedzi możemy wywnioskować, że powodem depresji była zbyt mała ufność, która została stłamszona przez bezbożny naród.
Gdy dopada nas zmęczenie i oddalamy się od Boga, dobrym sposobem na walkę ze słabością są Psalmy. W wielu z nich przeczytamy jak psalmista upada na duchu, prosi Pana o pomoc i w końcowych wersetach wzmacnia się jego wiara na myśl o tym, że Pan jest jego zbawieniem i że nadejdzie jeszcze taki czas gdy będzie mógł w spokoju wysławiać Stwórcę. Nie rozumiemy zła i przemocy jakie nas otacza, nie rozumiemy dlaczego Bóg nie zawsze pomaga tak jakbyśmy tego chcieli choć chcemy dobrze, nie rozumiemy wielu rzeczy w naszych życiach. W smutniejszych okresach trzymajmy się myśli, nadziei że nadejdzie taki dzień w którym będziemy żyć na odrodzonej ziemi bez grzechu.
Komentarze