Księga Ezechiela 9.4-10 - dlaczego Bóg nakazuje bez litości zabijać mieszkańców?
Jedną z głównych przyczyn niewiary w Boga jest to, że zarzuca się Jemu mściwość, nakazywanie mordowania w tym również dzieci, rodzi się wtedy pytanie: Gdzie jest ta wielka miłość boża.
Przeanalizujmy tym razem wersety z Księgi Ezechiela 9.4-7
"I rzekł Pan do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jeruzalemu, i uczyń znak na czole mężów, którzy wzdychają i jęczą nad wszystkimi obrzydliwościami popełnionymi w nim! A do innych rzekł tak, że to na własne uszy słyszałem: Przejdźcie za nim przez miasto i zabijajcie bez zmrużenia oka, i nie litujcie się! Wybijcie do nogi starców, młodzieńców i panny, dzieci i kobiety, lecz tych wszystkich, którzy mają na sobie znak, nie dotykajcie! A rozpocznijcie od mojej świątyni! I rozpoczęli od starszych mężów, którzy byli przed przybytkiem. Potem rzekł do nich: Zanieczyśćcie przybytek i napełnijcie dziedzińce zabitymi, potem wyjdźcie i zabijajcie w mieście!"
oraz pomocne w zrozumieniu wersety od 8 do 10 tego samego rozdziału
"A gdy tak zabijali i pozostałem ja sam, padłem na twarz i z krzykiem mówiłem: Ach! Wszechmocny Panie! Czy chcesz wyniszczyć resztkę Izraela, wylewając swój gniew na Jeruzalem? A On rzekł do mnie: Wina domu izraelskiego i judzkiego jest wielka ponad wszelką miarę, kraj jest pełen krwi, a miasto pełne bezprawia, gdyż myślą, że Pan opuścił ziemię, że Pan tego nie widzi. Dlatego również i moje oko nawet nie mrugnie i nie zlituje się; postępki ich włożę na ich głowę."
Na wstępie warto zaznaczyć, że jest to obraz wizji, proroctwo wypełnione kilka lat później. Mężowie którzy szli i mordowali przedstawiali Babilończyków podczas ataku na Jerozolimę. Jak wiemy zniszczone zostało wtedy miasto wraz ze świątynią i murami obronnymi, pomordowani i uprowadzeni do niewoli mieszkańcy.
Ezechiel jak i inni prorocy wielokrotnie napominali upadły lud by zaprzestał grzesznego życia, w zamian za to byli poniżani a nawet mordowani. Jak czytamy na kartach Pisma Świętego, Izraelici w tych czasach byli bardzo okrutni, spalali dzieci na ofiarę dla bogów a tego Bóg stanowczo zabraniał. Najłatwiej będzie gdy przejdziemy do przykładu:
W państwie Juda żyją podli i źli do szpiku kości mieszkańcy. Ich głównym celem jest czynienie zła i z tej roli wywiązują się znakomicie. Pod płaszczykiem miłości i religijności zwodzą kogo tylko się da. Bóg który nimi przewodził, staje się w oczach ludu nic nie znaczącym bożkiem. Lud ten oddaje część pogańskim bogom w postaci posągów i figurek, spalając przy tym dzieci, by zadowolić okrutnych bogów. Miłość którą mieli się kierować niemal całkowicie zanika w ich oczach jest nienawiść, żądzą pieniądza i okrucieństwo. Nie jest to obraz wymyślony ale tak właśnie działo się w Jerozolimie i okolicznych miastach.
Bóg by ich ratować posyła proroków. Ci są wyszydzani, bici, więzieni a nawet mordowani (przypuszcza się, że Izajasza żywego przecięto piłą). Za każdym razem ostrzegani są, że jeśli się nie opamiętają to zostaną zniszczenia a ci co przeżyją pójdą do niewoli. Pokazane im jest nawet oblężenie podczas którego będą żywić się odchodami i gotować dzieci by je zjadać. Ostrzeżenia nie przynoszą rezultatu, ludność dalej żyje w strasznym grzechu. Zdemoralizowane jest całe społeczeństwo, od najmłodszych którzy potrafią rozróżniać dobro od zła, aż do starców. Nie należy mylić starców, kobiet i młodzieży z niewinnością. Są to ludzie mający kamień zamiast serca, swoim zachowaniem przypominają bestialskich esesmanów podczas II wojny światowej. Im dłużej żyją, tym więcej powodują zła, kolejne pokolenia tylko pogłębiają zapaść moralną.
Jerozolima zostaje zdobyta przez Babilon i część mieszkańców uprowadzona do niewoli, jednak miasto ocalało. Na tron zostaje powołany Sedekiasz. Czy coś się zmieniło w sercach mieszkańców Judei Nic! Zło którym się kierowali dalej jest wyznacznikiem ich życia. Jak można nazwać ludzi którzy po tych wydarzeniach oraz proroctwach o jedzeniu odchodów i dzieci nie opamiętali się? Głupcami!
Cierpienie Boga gdy widzi upadek człowieka
Co stanie się po śmierci z ich duszami? Zginą! Stracą to co najważniejsze - życie wieczne z świecie bez grzechu i z miłującym Bogiem. Bóg interweniował nieustannie ale ludność Go nie słuchała. Posyłał proroków ale ci byli lekceważeni. Pozwolił nawet na to by Babilon zdobył Jerozolimę i uprowadził część mieszkańców. Wydawać by się mogło, że to spowoduje że się opamiętają. Nic z tych rzeczy! Izraelici byli tak samo podli po tym ataku jak przed nim. Cóż więc Stwórcy pozostało ? Miał patrzeć jak Jego dzieci bezpowrotnie tracą swoje dusze? Bóg cierpiał! Nie mógł dłużej znosić upadku Judejczyków.
Ludność która odrzuciła Stwórcę została wystawiona na siły ciemności, tarcza boża została cofnięta a w jej miejscu pojawił się miecz. Co robi ogrodnik gdy widzi, że niektóre gałęzie drzewa są zarażone a choroba to przenosi się na inne? Leczy je ale gdy nie przynosi to efektu to odcina by uchronić pozostałe gałęzie!. Co robi ogrodnik gdy chwasty rosną między roślinami jadalnymi ? Niszczy je by uchronić pozostałe!
Tak samo postąpił Bóg! Zniszczył zdemoralizowane pokolenie, które pomimo stałych upomnień nie reagowało. Nawet proroctwo jedzenia odchodów i dzieci a także pierwszy udany atak na Jerozolimę nie spowodował ich nawrócenia. Tego pokolenia nie dało już się uratować ale można było zachować nowe, które dopiero po 70 latach zaczęło stopniowo wracać do ziemi obiecanej.
Masz do wyboru:
1. pozwalasz mieszkańcom temu krajowi dalej żyć co wiąże się z tym, że niemal każde nowo narodzone dziecko staje się jak rodzic co w konsekwencji prowadzi do śmierci wiecznej.
2. pozwalasz na zaatakowanie miasta i wymordowaniem ludności, część z nich przeżyje atak i zostaje uprowadzona do niewoli podczas której ich serca powoli kruszą kamień które je otacza a nowo narodzone dzieci mają więcej miłości niż ich rodzice co w konsekwencji prowadzi do zbawienia większej ilości dusz.
Śmierć może też być łaską
Bóg zezwalając na zniszczenie miasta i mordowanie ludności okazał akt łaski dla przyszłych pokoleń. Ci którzy zostali pomordowani nie zasłużyli na to by żyć. Nie próbuj się oszukiwać, że był inny sposób na ich poprawę moralną, gdyby taki był Bóg z pewnością by go wykorzystał. Wiele lat później sam do nich zeszedł pod postacią Jezusa Chrystusa. Sytuacja się powtórzyła, Jezus został zabity a Jerozolima zniszczona. Ludzie podobno uczą się na błędach ale na własnych bo na historii zdecydowanie nie, mieliśmy już 2 wojny światowe a mówi się że 3 już trwa a nawet jeśli nie to i tak jest blisko. Jakim cudem tyle zła które jest na świecie nie powoduje, że człowiek się zatrzyma i zastanowi dlaczego by się nie zmienić ? Trzeba być głupcem by kierować się złem zamiast miłością. Sami sobie niszczymy życie.
Dzisiejszy świat niewiele różni się od tego co działo się kiedyś. Wystarczy spojrzeć jak zachowuje się społeczeństwo gdy nie ma nad sobą prawa. Zamieszki w Nowym Orleanie, Haiti czy nawet niedawne burdy w Londynie, jak i inne dzikie zachowania ludności. Człowiek który nie ma nad sobą widma utraty wolności bardzo często staje się bestią! Nie oczerniajmy Żydów tym jacy byli wybielając jednocześnie siebie, bo jako cywilizacja moralnie nie posunęliśmy się do przodu a wręcz przeciwnie - Biblia podaje że cofamy w rozwoju miłości by przed powtórnym przyjściem Jezusa niemal wszyscy mieszkańcy ziemi pozbawieni byli pieczęci bożej symbolizującej zachowanie życia wiecznego.
Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:
- Bóg Nowego i Starego Testamentu - Bóg okrutny czy pełen miłości
- Miłość Boga w Starym Testamencie
- Biblia o wróżbach i czarach
- Apokalipsa, rozdział 1.1-8, Zapowiedź przyjścia Jezusa
- Psalm 33 - interpretacja i tekst - Bóg władcą świata