By mieć jeszcze szansę

Wiesz o tym, że odwrócili się ode mnie wszyscy, którzy są w Azji, a wśród nich Fygelos i Hermogenes. Niech Pan okaże miłosierdzie domowi Onezyfora, bo mnie często pokrzepiał, a więzów moich się nie wstydził - wyjaśnienie słów w artykule: Drugi Lista św. Pawła do Tymoteusza, rozdział 1, Wierność Bogu
chmury

Jezus Chrystus - historia miłości

 

Zapewne nieraz słyszeliśmy zdania "Jezus umarł za ciebie na krzyżu", "Jezus przelał za ciebie krew", ale czy robią one na tobie wrażenie? Czy nie stały się czymś powszechnym i mało docierającym do serca?

Niech poniższe opowiadanie pomoże przybliżyć to co Jezus zrobił dla ciebie.

W ogromnym mieście niebios, które jest królestwem trzech królów - Ojca, Syna i Ducha Świętego - panuje harmonia i pokój. Nie ma tam przemocy, wszyscy są dla siebie życzliwi i wspierają się nawzajem. Królowie dysponują nieograniczoną mocą, nic nie jest dla nich niemożliwe. Życie w tym miejscu jest tak piękne, że ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć.

Jednak pewnego dnia mieszkaniec tego niebiańskiego królestwa, znany jako Szatan, ogarnięty pychą, zaczął kwestionować władzę królów. Pod jego przywództwem 1/3 populacji zbuntowała się, co doprowadziło do wybuchu wojny w mieście. Po przegranej wojnie, buntownicy zostali wygnani poza mury miasta.

Król rozumiał, że gdyby zniszczył buntowników, ci, którzy nadal trwali w wierze, mogliby to źle zinterpretować. Zamiast inspirować się miłością, mogliby zacząć działać pod wpływem strachu. Obiecał, że pokona zło, gdy tylko nadejdzie odpowiedni moment.

Pomoc

 

Powszechne zepsucie

Poza granicami miasta zamieszkiwały dzieci króla. Na ich ziemi panował raj, byli otoczeni miłością i dostatkiem. Ich życie byłoby wieczne, gdyby nie ich stopniowe oddalanie się od króla i przyłączanie się do buntowników. Z każdym rokiem coraz więcej potomków odwracało się od króla. Zrezygnowali z szacunku dla niego, tworząc własnych, sztucznych rodziców, którym składali pokłony. Miłość w ich sercach ustąpiła miejsca złu, a król, pomimo swej dobroci, był ignorowany. Mimo to nigdy ich nie opuszczał, pomagając im każdego dnia, choć jego dzieci nie chciały Go słuchać.

Posłańcy, którzy przynosili dobrą nowinę od króla, byli wyszydzani, bici, a czasami nawet zabijani przez zbuntowane pokolenie. Jakby tego było mało, to złe dzieci mordowały te, które pozostały lojalne wobec swoich rodziców

Król mógł zniszczyć całe zło, ale nie zdecydował się na to, ponieważ umiłował wszystkich. Pamiętał też, że wiele lat wcześniej gdy przemoc obrała katastrofalny wymiar i tylko kilka osób kierowało się dobrem, król nie miał wyjścia i postanowił zalać kraj wodą, dając jednak wcześniej każdemu szansę na to by wszedł do bezpiecznej łodzi.

Niestety ale tylko jedna rodzina postanowiła Go posłuchać. Śmierć pozostałych mieszkańców kraju choć była dla królów bardzo bolesna, to spowodowała że panująca przemoc i zło zostało zahamowane a one same swym marnym życiem nie musiały się już dalej męczyć.

Po tych smutnych i tragicznych dla wszystkich wydarzeniach, następne pokolenia zapełniały kraj. Po wielu latach potomkowie ponownie zaczęli się buntować. Gwałty i mordy stawały się czymś normalnym. Sytuacja była coraz bardziej tragiczna

Królowie postanowili, że jeden z nich, Jezus zstąpi z tronu, wyjdzie za mury miasta i pójdzie na ratunek. Choć mogli zakończyć życie wszystkich zbuntowanych dzieci i wygnanych mieszkańców, woleli uratować jak najwięcej istnień ludzkich przed śmiercią. Wychodząc poza granice, król wiedział, że nie będzie miał już tak cudownie jak dotąd. Wszystkie dobrodziejstwa, które Go otaczały, zostaną mu zabrane.

Wiedział również, że ci, których miłował, zabiją Go w okrutny sposób. Będą Go opluwać, biczować, a na końcu ukrzyżują. Miał cierpieć za to, że kochał wszystkich, bez względu na to, czy czynili dobro, czy zło. Każde z nich było przez Niego kochane tak samo mocno, nawet jeśli nienawidziło Go i zabijało tych, którzy Go kochali.

las krajobraz

 

Jezus porzuca królestwo i wyrusza w podróż

Król Jezus zrzucił swe królewskie szaty i wyruszył w podróż. Raj, w którym wcześniej żyły jego dzieci, nie przypominał już raju, został zniszczony przez wygnańców z miasta i Jego potomstwo. Niestety ale własne dzieci nie okazały mu miłości, nie doceniły, że dla nich zszedł z tronu i nie przebywa już w swoim cudownym mieście, lecz jest tutaj, razem z nimi.

Choć król miał serce pełne miłości, musiał codziennie znosić zło, które go otaczało. Jego potomstwo pragnęło Go zabić i planowało, jak to uczynić. Wszelkimi sposobami wypędzali Go z jego własnego państwa, które wcześniej sam im ofiarował. Nienawidziły Ojca bez powodu, a On i tak nie przestawał ich kochać. Chrystus, wychodząc ze swego królestwa, zgodził się nie wracać do niego, aż nadejdzie odpowiedni dzień. Wiedział jednak, że jeśli jego misja by się nie powiodła to on sam mógłby już nigdy tam nie wrócić.

Królowie, którzy pozostali w bezpiecznym mieście, mogli w każdej chwili ponownie przyjąć do siebie wysłanego Jezusa, lecz nie chcieli tego robić, by Ten mógł ratować tych, których się dało. Nie było również najmniejszego problemu, by usunąć tylko tych, którzy krzywdzili króla, lecz tego też nie uczynili. Cierpieli tak samo mocno jak wysłany Jezus, ponieważ musieli patrzeć na ból i śmierć swojego przyjaciela.

Król, przebywając poza murami, wierzył, że jego misja pomoże innym dzieciom odwrócić się od zła i przyjąć jego miłość do serca. Znosząc codzienne ataki ze strony złoczyńców, musiał też walczyć z Szatanem, który wywołał bunt w jego królestwie.

By mieć jeszcze szansę

Chrystus, który wcześniej zasiadał na tronie, żył w najpiękniejszym miejscu na ziemi, otaczała go nieskazitelna miłość i dobroć, teraz musiał przebywać poza granicami swego królestwa, wśród zła, cierpienia i przemocy. Podczas swej misji odnalazł i uratował wiele dzieci, które stały się jego apostołami, niosąc dobre wieści swoim braciom.

Nadszedł sądny dzień, w którym król został pojmany i biczowany prawie do nieprzytomności za to, że przyszedł ratować tych, których tak bardzo kochał. Miłość, którą okazał, większość z nich niestety odrzuciła. Pod wpływem zła, dzieci zabiły własnego Ojca.

Po śmierci Ojca jego uczniowie, również nie mieli łatwego życia ale trzymali się obietnicy jaką otrzymali. Król przed śmiercią powiedział im, że po swojej śmierci wróci do królestwa i tam przygotuje miejsce dla wszystkich tych, którzy go pokochają.

Mimo że król został zamordowany, osiągnął zamierzony cel. Dzięki temu, że wyszedł na ratunek, wieść o tym rozniosła się po całej ziemi. Wiele dzieci nawróciło się i ponownie zaczęło kochać swego Ojca.

Dziś odrzucając słowo Boże, nie żyjąc zgodnie z przykazaniami, stajemy w tym samym szeregu co ludzie, którzy zamordowali Jezusa. I choć fizycznie nie zabijamy Pana, to robimy to swoim sercem. Nie chciej by spośród miejsc, które przygotował Jezus, zabrakło go dla ciebie. Oddaj swe serce Jezusowi a On z pewnością w nim zamieszka.

Ewangelia Mateusza 25.34-36 "Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie."

Ewangelia Jana 14.1-4 "Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie."

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

Pomoc

Pomoc

";