By mieć jeszcze szansę

Kontrowersyjna historia Jefty i jego córki. Czy została złożona w ofierze, czy przeznaczona na wieczne dziewictwo? - wyjaśnienie znajdziesz artykule: Czy Jefta złożył w ofierze swoją córkę
nowy rok ognie

Świętowanie nowego roku a Pismo Święte

 

Dziwię się tym chrześcijanom którzy wierzą w Boga a jednocześnie hucznie obchodzą powitanie nowego roku. Już samo upijanie się w tym dniu wykracza poza standardy biblijne a sam fakt, że nastał nowy rok wskazuje że w przemijającym roku nie przyszedł Zbawiciel.

Jezus obiecał, że przyjdzie ponownie i zabierze zbawionych do nieba na 1000 lat by potem powrócić razem na ziemię i dokonać sądu ostatecznego nad upadłymi duszami i aniołami. Czy chciałbyś opuścić ten świat i nie uczestniczyć więcej splugawionej grzechem planecie? Czy nie lepiej by było żyć w niebie a potem na odnowionej Ziemi zamiast tej obecnie skażonej?

Już Paweł pisał że lepiej jest umrzeć i być z Chrystusem. List do Filipian 1.21-24 "Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza."

By mieć jeszcze szansę

Gdy Jezus powróci, ziemia zostanie spowita ciemnością na 1000 lat, a po nim zostanie na zawsze zniszczone zło. Pozostanie dobroć i miłość. Witając więc hucznie nowy rok radujesz się z tego, że Bóg dalej zwleka z przyjściem a zło panoszy się na ziemi.

Apokalipsa Jana 20.1-5 "I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas. I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu; widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i panowali z Chrystusem przez tysiąc lat. Inni umarli nie ożyli, aż się dopełniło tysiąc lat. To jest pierwsze zmartwychwstanie."

Są tylko dwa argumenty jakie przychodzą mi na myśl, że można radować się z nadejściem nowego roku. Pierwszy jest taki, że skoro świat dalej istnieje to więcej dusz zostanie zbawionych, co nie jest równoznaczne z tym że wszystkie, gdyż jak czytamy dusze nie są nieśmiertelne a ci którzy odrzucili Boga nie zostaną zbawieni. Drugi to taki, że być może ominie nas czas niewyobrażalnego ucisku i cierpienia jaki jeszcze świat nie widział a okres ten ma trwać tuż przed przyjściem Pana. Według kalendarza żydowskiego Ziemia ma około 5800 lat, według innych obliczeń biblijnych około 6000 lat, do nowego tysiąclecia pozostało niewiele.

Tym którzy wyśmiewają się z ponownego przyjścia Pana zacytuję tekst:

2 List Piotra 3.4-10 "Gdzież jest przyobiecane przyjście jego? Odkąd bowiem zasnęli ojcowie, wszystko tak trwa, jak było od początku stworzenia. Obstając przy tym, przeoczają, że od dawna były niebiosa i była ziemia, która z wody i przez wodę powstała mocą Słowa Bożego przez co świat ówczesny, zalany wodą, zginął. Ale teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi. Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania.  A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną."

nowy rok - ognie

 

Geneza obchodzenia nowego roku

Powstanie świętowania nowego roku nie ma nic wspólnego z Biblią a wręcz przeciwnie, pochodzi od pogan. Geneza sięga czasów rzymskich w którym to dniu rzymianie czcili dzień boga Janusa. Warta uwagi jest również noc z 999 na 1000 rok, podczas której ludzie panicznie bali się końca świata a gdy ten nie nastąpił ludność zaczęła się bawić a dzień ten okrzyknięto Sylwestrem na cześć papieża Sylwestra I i II. Sylwester I dlatego, że rzekomo uwięził Lewiatana w 317 roku a Sylwestra II bo go nie uwolnił w dniu w którym miał został wypuszczony na wolność w celu zniszczenia nieba i ziemi. Niestety wielu chrześcijan nawet nie interesuje się tym skąd biorą się święta które świętują.

By mieć jeszcze szansę

Obchodzenie nowego roku (w październiku - wg kalendarza żydowskiego) w Izraelu występuje pod nazwą Rosz ha-Szana i upamiętnia ono stworzenia świata oraz przypomina o sądzie ostatecznym. Nie ma ono nic wspólnego z pijaństwem i zabawami. Żydzi w tych dniach wyznają Bogu swoje grzechy, okazują skruchę, modlą się, nie wykonują prac codziennych. Jak bardzo różni się takie święto od tego nam powszechnie znanego?

Na koniec wyjaśnię, że to iż chrześcijanin nie powinien cieszyć się z nadejścia nowego roku, uznawać śmierć za coś lepszego niż życie oraz oczekiwać ponownego przyjścia Zbawiciela nie jest równoznaczne z tym, że ma się zasmucać i cierpieć dlatego że żyje. Nic z tych rzeczy. Cieszmy się życiem, radujmy że Bóg nas stworzył, stale jest przy nas, opiekuje się nami i że w każdej chwili możemy do Niego przyjść. Bóg nie ma radości w umartwianiu się, samobiczowaniu i tym byśmy chodzili smutni. On pragnie naszego szczęścia, radości i miłości. W artykule zwróciłem uwagę na to, że huczne obchodzenie nowego roku jest sprzeczne z Biblią i kojarz mi się z tym, że świat cieszy się z tego że Jezus jeszcze nie powrócił na Ziemię. Nie znaczy to, że należy obchodzić ten dzień jako dzień smutku, po prostu jest neutralny, ot kolejny dzień w roku, choć myśl o tym, że radujemy się że Zbawiciel nie przyszedł jest smutne.

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

By mieć jeszcze szansę

By mieć jeszcze szansę