Poranek

Błogosławiony ten, który czyta, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski. - wyjaśnienie słów w artykule: Apokalipsa, rozdział 1.1-8, Zapowiedź przyjścia Jezusa Chrystusa
Psalm 39 - interpretacja i tekst - Jęk ciężko utrapionego

Psalm 39 - Jęk ciężko utrapionego
tekst - interpretacja - streszczenie - komentarz

 

Psalm 39 to modlitwa nad życiem, jego ulotnością i ludzką marnością. Psalmista zmaga się w nim z bólem, milczeniem i świadomością własnej kruchości. To psalm o walce z samym sobą i szukaniu nadziei w Bogu. Dawid rozumie, że życie jest tylko chwilą. Mamy tutaj pytania, prośby i milczenie. Autor psalmu nie próbuje ukrywać swojej słabości. Dlaczego? Bo wie, że tylko Bóg może przynieść prawdziwą ulgę.

Dla lepszej przejrzystości zostały użyte dwa przekłady. Pierwsze wersety pochodzą z przekładu Biblii Warszawskiej, drugie z przekładu Biblii Tysiąclecia.

(1) Kierownikowi chóru, Jedutunowi. Psalm. Dawidowy.
(1) Przewodnikowi chóru. Dla Jedutuna. Psalm Dawidowy.

Psalm Dawidowy to psalm którego autorstwo przypisuje się królowi Dawidowi. Tekst rozpoczyna się prostym wezwaniem do Jedutuna, przewodnika chóru.

(2) Rzekłem: Będę pilnował dróg moich, abym nie zgrzeszył językiem; nałożę na usta wędzidło, dopóki naprzeciw mnie jest występny.
(2) Rzekłem: Będę pilnował dróg swoich, Bym nie zgrzeszył językiem, Będę trzymał na wodzy usta swoje, Póki bezbożny stoi przede mną.

Dawid postanawia - będzie się pilnował. Chce kontrolować swoje słowa, żeby nie popełnić błędu. Język to przecież potężna broń, która może ranić innych, ale też jego samego. Zapewne niejednokrotnie byłeś w życiu świadkiem, że słowo może wyrządzić więcej szkody niż przemoc fizyczna. W psalmie tym, milczenie jest jak wędzidło. Dawid w poetycki sposób przedstawia, że zakłada je sobie na usta. To jego świadoma decyzja, zwłaszcza gdy obok stoi ktoś zły. Woli nie dać przeciwnikowi pretekstu. Milczenie staje się jego tarczą i sposobem na zachowanie spokoju.

(3) Oniemiałem, zamilkłem pozbawiony szczęścia, lecz moja boleść wzmogła się na nowo.
(3) Zaniemówiłem, zamilkłem, Pozbawiony szczęścia, Lecz ból mój się powiększył.

Król Dawid milczy, ale to milczenie nie przynosi mu ukojenia. Zamiast spokoju, czuje narastający ciężar. Ból, który miał zniknąć, tylko się powiększa. Jego próba stłumienia emocji okazuje się nieskuteczna. Paradoksalnie, im bardziej milczy, tym głośniej krzyczy jego serce. Cierpienie wypełnia go od środka, jakby szukało ujścia, którego nie może znaleźć.

smutek

 

Dawid przerywa milczenie

(4) Serce w mym wnętrzu rozgorzało; gdy rozważałem, zapłonął w nim ogień: język mój przemówił.
(4) Rozpaliło się serce moje we mnie, Gdy rozmyślałem, zapłonął ogień. Wtedy odezwałem się językiem swoim:

Milczenie stało się zbyt ciężkie. Wewnętrzne rozważania nie dają spokoju, płoną coraz mocniej. W końcu Dawid nie wytrzymuje. Jego język przełamuje ciszę. To potrzeba wypowiedzenia się przed Bogiem. Czasami milczenie jest dobre, ale przed Bogiem nie musimy nic ukrywać. Lepiej przed Panem wyrzucić z siebie to, co boli, niż udawać że nas to nie rusza. Stworzyciel i tak wie o nas wszystko i zna nasze myśli. Po co modlić się do Boga, unikając trudnych tematów. Jeśli coś się Tobie nie podoba, powiedz to Stworzycielowi. Przecież On i tak wie co masz na myśli!

(5) O Panie, mój kres pozwól mi poznać i jaka jest miara dni moich, bym wiedział, jak jestem znikomy.
(5) Daj mi, Panie, poznać kres mój I jaka jest miara dni moich, Abym wiedział, jak jestem znikomy!

Psalmista zwraca się do Boga z prośbą. Co znamienne, nie prosi o długowieczność ani o bogactwo. Chce zrozumieć, jak krótkie i ulotne jest jego życie. Pragnie uświadomić sobie, że jest kruchy jak szkło. Ta świadomość ma go prowadzić do pokory. Dawid nie chce żyć w iluzji, że jest niezniszczalny.

(6) Oto wymierzyłeś moje dni tylko na kilka piędzi, i życie moje jak nicość przed Tobą. Doprawdy, życie wszystkich ludzi jest marnością.
(6) Oto na szerokość dłoni wymierzyłeś dni moje, A okres życia mojego jest jak nic przed tobą. Tylko jak tchnienie jest wszelki człowiek, choć pewnie stoi. Sela.

Dawid porównuje życie człowieka do kilku piędzi, w symboliczny sposób porównując je do szerokości dłoni.

Piędź to dawna jednostka długości. Odpowiada szerokości rozpostartej dłoni - od końca kciuka do końca małego palca. To około 20-25 centymetrów, zależnie od rozmiaru dłoni. W Piśmie Świętym to metafora krótkości życia. Człowieczy czas jest tak ulotny, że można go zmierzyć kilkoma długościami dłoni. To nic w porównaniu z wiecznością. Nawet gdy człowiek stoi pewnie, czuje się silny, jest tylko ulotnym tchnieniem. Marnością, która znika jak poranna mgła.

Psalmista zdaje sobie sprawę, że życie to chwila. Jego słowa są przypomnieniem, by nie budować swojej wartości na tym, co przemijające. Stały i pewny jest nasz Stworzyciel. Człowiek natomiast w porównaniu z Panem jest tylko cieniem, który szybko znika.

Słowo Sela występuje w Psalmach dość często ale nie mamy 100% pewności co ono oznacza. Uznaje się, że ma to związek z wykonywaniem utworu na instrumentach lub podczas śpiewania danego psalmu. Sela może więc oznaczać podniesienie głosu lub pauzę choć są również teorie, że może ono oznaczać pochylenie ciała na znak oddania czci.

By mieć jeszcze szansę

 

Życie ludzkie jest ulotne - gromadzenie skarbów materialnych jest bezcelowe

(7) Człowiek jak cień przemija, na próżno tyle się niepokoi, gromadzi, lecz nie wie, kto to zabierze.
(7) Zaprawdę, człowiek przemija jak cień, Zaprawdę, na próżno się miota. Gromadzi, a nie wie, kto to zabierze.

Król Dawid widzi wyraźnie absurd ludzkiego pośpiechu. Człowiek goni za bogactwem i miota na wszystkie strony. Dla chęci zysku zginęło i zamordowano już wielu ludzi. Tylko po co? By żyło się łatwiej? Życie mija szybko jak cień przesuwający się po ziemi. Na końcu człowiek i tak nie ma wpływu na to, kto zabierze jego majątek. Owszem można spisać testament, ale przecież zdarza się, że te są podważane i nie wykonywane zgodnie z wolą zmarłego. Cały ten wysiłek okazuje się wówczas daremny. To przypomnienie, by nie przywiązywać się do rzeczy materialnych. Wartości, które naprawdę trwają, znajdują się zupełnie gdzie indziej. Gdzie? W sercu i umyśle. Tam są nasze największe skarby i to nie powinniśmy dbać.

(8) A teraz w czym mam pokładać nadzieję, o Panie? W Tobie jest moja nadzieja.
(8) A teraz, czego mam się spodziewać, Panie? W tobie jest nadzieja moja.

Po tym wszystkim psalmista zadaje najważniejsze pytanie: "czego mam się spodziewać, Panie?" Wie, że człowiek jest ulotny. Pomimo tej świadomości nie poddaje się rozpaczy. Jego nadzieja jest w Bogu. Tylko On jest stały i pewny w świecie pełnym cierpienia. Dawid swoją ufność pokłada w Stwórcy - jedynej niezmiennej ostoi w jego życiu.

(9) Wybaw mnie od wszelkich moich nieprawości, nie wystawiaj mnie na pośmiewisko głupca!
(9) Ratuj mnie od wszelkich występków moich! Nie wystawiaj mnie na zniewagę nikczemnika!

Prorok Dawid szczerze prosi Boga o uwolnienie od własnych błędów. Zdaje sobie sprawę, że jego poczynania mogą stać się powodem do drwin. Dla ludzi, którzy nie znają Boga i nie rozumieją jego drogi, może być to dobry powód do szydzenia z niego. Nie chce dawać im satysfakcji ani okazji do szyderstwa.

To modlitwa o zachowanie godności i czystości serca. Dawid wie, że tylko Bóg może go ochronić. I to zarówno przed jego własną słabością, jak i przed złośliwością innych. To wołanie o pomoc i łaskę, która pozwoli mu wyjść z trudnej sytuacji z podniesioną głową.

smutek

 

Dawid ponownie milczy

(10) Zamilkłem, ust mych nie otwieram: Ty bowiem [to] sprawiłeś.
(10) Zamilkłem, nie otwieram ust swoich, Bo Ty to uczyniłeś.

Psalmista ponownie wybiera milczenie. Wie, że to, co go spotkało, ma swoje źródło w Bogu. To, co trudne i bolesne nie jest przypadkiem. Dawid akceptuje to z szacunkiem i poddaniem. Milczenie staje się wyrazem jego zaufania do Stwórcy, a nie słabości. Czasem cisza mówi więcej niż tysiąc słów.

Werset ten może budzić pytanie typu: Czy Bóg był sprawcą zła w życiu Dawida? Wszak napisane jest "Bo Ty to uczyniłeś".

Bóg nie jest sprawcą zła moralnego ani cierpienia. Jednak w swojej suwerenności dopuszcza pewne trudności i próby w życiu człowieka. Zło nie pochodzi od Pana. Może jednak zostać wykorzystane przez Niego do realizacji dobrych planów. Dawid rozumiał, że wszystko, co go spotyka, jest w rękach Stworzyciela. Nie oznacza to, że Bóg jest sprawcą zła, ale że nic nie dzieje się poza Jego kontrolą.

W omawianym fragmencie Dawid nie oskarża Boga o zło. Akceptuje jednak Jego wolę. Wie, że nawet trudne doświadczenia mają sens. Wybiera milczenie nie dlatego, że poddał się beznadziejności, ale dlatego, że ufa Panu. Smutne jest to, że wielu ludzi oskarżyłoby Stworzyciela o spowodowanie cierpienia u Dawida. Zwróć uwagę, że on sam nie oskarża Pana o coś takiego! Nie ma do Niego pretensji, że tak się stało. Cierpienie w życiu Dawida mogło być próbą wzmocnienia jego wiary i charakteru. Być może była to też konsekwencja jego grzechu. Z kart biblijnych wiemy, że cudzołożył, zabił niewinnego człowieka i z powodu pobłażania synowi, musiał uciekać ze stolicy, bo w kraju wybuchła rebelia.

By mieć jeszcze szansę

(11) Odwróć ode mnie Twe ciosy: ginę pod uderzeniem Twej ręki.
(11) Odwróć ode mnie cios swój; Ginę pod razami ręki twojej.

Dawid jest wyczerpany. Ciężar Bożych ciosów, choć sprawiedliwych, przygniata go do ziemi. To wołanie człowieka, który znalazł się na granicy swoich sił. Dawid nie buntuje się przeciw Bogu, ale prosi o ulgę. Wie, że Boża ręka jest potężna. Teraz potrzebuje wytchnienia, choćby na chwilę. Jego słowa są szczere i pełne pokory. Woła jak dziecko, które prosi Ojca, by oszczędził mu dalszego bólu.

To kolejny werset, który może wywoływać kontrowersje. Czy Bóg bił Dawida i i pobiłby go na śmierć, gdyby on nie prosił o wytchnienie?

Stworzyciel nie bił Dawida dosłownie, ani nie miał zamiaru go zabić. Język psalmów jest pełen symboliki i metafor. Oddają one głębokie emocje i duchowe zmagania człowieka. Kiedy Dawid mówi o ciosach lub razach Bożej ręki, używa poetyckiego języka. Wyraża w ten sposób ciężar cierpienia i doświadczeń. To, co nazywa ciosami, to symbol jego cierpienia i duchowego ciężaru. Widzi więc swoje trudności jako Bożą dyscyplinę. Być może czuje konsekwencje swoich grzechów i woła o ulgę. Jest na granicy sił, ale się nie buntuje. Prosi Boga o miłosierdzie. Wie, że tylko On może go podnieść.

(12) Za winę chłoszczesz człowieka karaniem, jak mól obracasz wniwecz to, czego pożąda. Doprawdy, każdy człowiek jest marnością.
(12) Karami za winę karcisz człowieka I niweczysz jak mól urok jego. Zaprawdę, tylko tchnieniem jest każdy człowiek. Sela.

Bóg może karcić człowieka sprawiedliwie, dotykając tego, co dla niego jest najcenniejsze. Jak mól niszczy tkaninę, tak Bóg potrafi zetrzeć w proch ludzkie pragnienia, które prowadzą do złego. Dawid przypomina, że człowiek, mimo swoich planów i marzeń, jest zaledwie ulotnym tchnieniem. Życie to krótka, krucha egzystencja, która może zniknąć w jednej chwili.

kamienie

 

Łzy psalmisty

13) Usłysz, o Panie, moją modlitwę, i wysłuchaj mego wołania; na moje łzy nie bądź nieczuły, bo gościem jestem u Ciebie, przechodniem - jak wszyscy moi przodkowie.
(13) Wysłuchaj, Panie, modlitwy mojej, I nastaw uszu na wołanie moje! Nie milcz na łzy moje! Gdyż jestem tylko przychodniem u ciebie, Wędrowcem jak wszyscy ojcowie moi.

Psalmista woła do Pana. Jego modlitwa to już nie tylko słowa, ale także łzy. Przypomina, że jest tu tylko na chwilę - gościem, wędrowcem przemierzającym ziemię. Jak jego przodkowie przed nim, tak i on wie, że ten świat nie jest jego ostatecznym domem. Prosi Stwórcę, by nie był obojętny na jego płacz. To szczere, ludzkie wołanie - głos kogoś, kto czuje się mały wobec wielkości Boga, ale ufa, że Jego miłosierdzie jest blisko.

Czy gdyby Dawid nie prosił Pana o pomoc to by jej nie otrzymał? Z pewnością nie, bo wiemy, że sercem swym miłował Boga. Modlitwa jest jednak pewną formą rozmowy. Jeśli kogoś kochamy to z nim rozmawiamy. Pamiętajmy, że Bóg kocha nas o wiele bardziej niż my Jego. Już samo to, świadczy o tym, że pomoc byśmy otrzymali. Po prostu nie jesteśmy w stanie dokładnie wytłumaczyć, dlaczego inni otrzymają ją szybko, inni muszą czekać wiele dni lub lat a jeszcze inni umrą i nie otrzymają tego o co prosili. Jest to tajemnica Boża, na którą do końca nie znamy odpowiedzi.

(14) Odwróć oczy ode mnie, niech doznam radości, zanim odejdę i mnie nie będzie.
(14) Odwróć ode mnie surowe spojrzenie swoje, Abym odetchnął, zanim odejdę i nie będzie mnie!

Król Dawid kończy psalm prośbą. Prosi Pana o wytchnienie, o ulgę w obliczu zbliżającego się kresu życia. Nie szuka wielkich darów ani odpowiedzi na wszystkie pytania. Pragnie spokoju. To prosta, szczera prośba człowieka, który wie, że jego dni są policzone.

Warto zwrócić uwagę, że Psalm 39 różni się od wielu innych psalmów Dawida. W większości jego utworów, nawet jeśli zaczynają się od bólu czy lamentu, kończą się pewnością, że Bóg go wysłucha i pomoże. Tutaj jednak tego nie ma. Dlaczego?

W psalmie 39 Dawid skupia się na kruchości ludzkiego życia i przemijalności człowieka. To psalm nie tyle o nadziei ile o pogodzeniu się z ulotnością istnienia. On nie traci wiary w Boga. Być może chce nam przez to pokazać, że nie zawsze odpowiedzi przychodzą od razu. Czasami człowiek musi zostać ze swoim bólem, zaakceptować własną słabość i poczekać, aż Bóg zainterweniuje.

Ten psalm jest bardziej otwarty. Nie kończy się triumfem ani pełnym zaufania wyznaniem. Celem może być to, by prowadzić odbiorcę do głębszej refleksji. Pokazuje prawdziwe, surowe emocje człowieka, który wie, że życie jest chwilą. Dawid uczy tutaj, że czasami modlitwa to po prostu wołanie o ulgę. Nie zawsze otrzymamy odpowiedzi, ale pozostaje wiara i świadomość, że Bóg widzi i słyszy. Czasem trzeba zostawić otwarte drzwi na dalszy dialog z Panem.

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

By mieć jeszcze szansę

Poranek