By mieć jeszcze szansę

Wiesz o tym, że odwrócili się ode mnie wszyscy, którzy są w Azji, a wśród nich Fygelos i Hermogenes. Niech Pan okaże miłosierdzie domowi Onezyfora, bo mnie często pokrzepiał, a więzów moich się nie wstydził - wyjaśnienie słów w artykule: Drugi Lista św. Pawła do Tymoteusza, rozdział 1, Wierność Bogu
Czy jestem złym człowiekiem? Co zrobić gdy tak się czujesz?

Czuję, że jestem złym człowiekiem? Co zrobić?

 

Zastanawiasz się, czy jesteś złym człowiekiem? Może coś zrobiłeś, może ktoś Ci to wytknął, a może to tylko cichy głos w Twojej głowie, który nie daje Ci spokoju. Co to właściwie znaczy zły człowiek? Gdzie jest ta granica? Czy złym stajesz się po jednym błędzie, czy dopiero po całej serii złych decyzji?

Zwróć uwagę na to, że na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy wcale nie przejmują się takimi pytaniami. Robią, co chcą, nie mają wyrzutów sumienia i idą dalej. A Ty? Ty właśnie się zastanawiasz. Więc może już samo to oznacza, że nie jest z Tobą tak źle jak myślisz?

Może masz wrażenie, że ciągle podejmujesz złe decyzje? Może zrobiłeś coś, czego się wstydzisz i to uczucie nie chce Cię opuścić? A może po prostu masz wrażenie, że cokolwiek robisz to i tak nie wystarczy, żeby być dobrym człowiekiem?

I w ogóle czy człowiek może być jednoznacznie zły albo dobry? Przecież w każdym z nas są różne emocje, różne wybory, różne sytuacje. Może myślisz, że zło to tylko wielkie czyny takie jak kradzieże, kłamstwa, zdrady. Ale co jeśli to też te małe rzeczy? Obrażanie się bez powodu? Obojętność wobec czyjejś krzywdy?

I jeszcze jedno - czy jeśli już raz coś zrobiłeś źle, to nie masz prawa do zmiany? Czy jeden błąd, a nawet kilka, przekreśla wszystko? Czy Biblia mówi, że człowiek, który raz zszedł na złą drogę, jest już stracony?

To nie jest łatwe pytanie. Ale jeśli już je sobie zadajesz, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze do znalezienia odpowiedzi.

By mieć jeszcze szansę

Skąd masz wiedzieć, że w ogóle jesteś zły?

To dobre pytanie, ale zanim sobie na nie odpowiesz, zastanów się nad tym, według kogo jesteś zły? Kto ustala, co jest złe, a co dobre? Społeczeństwo? Twoja rodzina? Ty sam?

Czasem ludzie czują się źli, bo po prostu nie spełniają czyichś oczekiwań. Może ktoś mówi Ci, że jesteś egoistą, ale tak naprawdę stawiasz tylko granice? Może ktoś zarzuca Ci brak empatii, bo nie postąpiłeś tak, jak on chciał?

A może masz wewnętrzny niepokój? Czujesz, że coś jest nie tak, ale nie do końca potrafisz to nazwać? To już sygnał, że masz sumienie. A ludzie bez sumienia nie zastanawiają się nad sobą.

Czy twoje "zło" to pojedyncze sytuacje, czy styl życia? Bo jeśli popełniłeś błąd, to normalne, wszyscy je popełniają. Ale jeśli świadomie robisz coś złego i nie masz z tym problemu to już inna sprawa. A może po prostu zbyt surowo się oceniasz? Bo czasem nie jesteśmy źli tylko zmęczeni, rozczarowani, zagubieni. I zamiast mówić jestem zły, warto zapytać: co tak naprawdę się ze mną dzieje?

Może warto odwrócić pytanie. Co właściwie oznacza bycie złym? Bo jeśli nie masz pewności, to może problem nie leży w Tobie, tylko w tym, jak to definiujesz? Możesz czuć się źle, bo ktoś Cię ocenił. Ale czy cudze opinie zawsze są prawdziwe? Ludzie lubią przypinać etykietki, czasem na podstawie jednej sytuacji, jednego błędu. Może ktoś Cię osądził, nie znając całej historii?

A może masz wysokie wymagania wobec siebie? Może chcesz być idealny, a każde potknięcie odbierasz jak życiową katastrofę? Tylko czy człowiek musi być doskonały, żeby nie być złym?

Czasem myślimy, że jesteśmy źli, bo coś nam nie wyszło. Może chciałeś pomóc, ale zrobiłeś to źle? Może podjąłeś decyzję, która potem okazała się błędem? Ale czy to znaczy, że jesteś złym człowiekiem? Czy raczej człowiekiem, który jak każdy uczy się na błędach?

A jeśli już wiesz, że zrobiłeś coś złego to czy coś z tym robisz? Bo to jest najważniejsze. Zło to nie tylko czyny, ale i brak reakcji. Jeśli coś Cię gryzie i chcesz to naprawić to już znaczy, że nie jesteś taki jak siebie oceniasz.

By mieć jeszcze szansę

Źli ludzie w Biblii, którzy pomimo swych czynów zostali wyróżnieni

W Biblii pełno jest ludzi, którzy robili naprawdę złe rzeczy, a mimo to zostali zapisani na jej kartach jako bohaterowie wiary. Co więcej niektórzy nawet byli szczególnie wyróżnieni przez Boga. Jak to możliwe? Przecież zło powinno być karane, a nie nagradzane. A jednak, Bóg patrzy na ludzi w inny sposób niż my sami.

No to zobaczmy kilka przypadków.

Król Dawid

Pierwszy na liście - Dawid. Wielki król, wojownik, autor psalmów, człowiek, którego Bóg wybrał "według swego serca" (1 Samuela 13,14). Brzmi jak wzór do naśladowania? Niekoniecznie. Dawid miał na sumieniu poważne grzechy. Uwiódł żonę innego mężczyzny i zrobił coś jeszcze gorszego. Żeby nie wyszło na jaw, że to jego dziecko, postarał się, by jej mąż zginął na wojnie. Podstęp, zdrada, morderstwo. Ohydne postępowanie, za które dzisiaj poszedłby siedzieć.

"Gdy czas żałoby minął, posłał po nią Dawid i sprowadził do swego pałacu. Została jego żoną i urodziła mu syna. Postępek jednak, jakiego dopuścił się Dawid, nie podobał się Panu." (2 Samuela 11,27 - BT).

 A jednak Dawid nie skończył jako przeklęty grzesznik. Dlaczego? Bo uznał swój błąd, żałował i szczerze prosił Boga o przebaczenie. Zamiast bronić się i usprawiedliwiać, upadł na kolana i błagał o miłosierdzie. I Bóg mu wybaczył.

Saul z Tarsu - apostoł Paweł

Inny przykład? Saul z Tarsu, późniejszy apostoł Paweł. Ten to dopiero miał na sumieniu. Tropił chrześcijan, wydawał ich na śmierć, organizował ich prześladowania. Gdyby żył dziś, pewnie byłby oskarżony o zbrodnie przeciwko chrześcijanom. 

"A Saul tępił zbór; wchodził do domów, wywlekał mężczyzn i niewiasty i wtrącał do więzienia." (Dzieje Apostolskie 8,3 - BW).

A jednak Bóg go nie ukarał. Wręcz przeciwnie . Jezus osobiście mu się objawił i dał mu nowe życie. "A gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego; Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz?" (Dzieje Apostolskie 9,4 - BW).  Paweł przeszedł radykalną przemianę. Z oprawcy stał się głosicielem Ewangelii, napisał listy, które dziś stanowią dużą część Nowego Testamentu. Widzisz ten paradoks? Jeden z największych wrogów chrześcijan stał się ich największym nauczycielem.

Zacheusz celnik

Kolejny to Zacheusz. Celnik, czyli człowiek, którego nikt nie lubił. Oszust, wyłudzacz, ktoś, kto dorobił się na krzywdzie innych. Ludzie gardzili celnikami, bo byli zdrajcami - pobierali podatki dla Rzymian, a przy okazji kradli, ile się dało. I nagle Jezus mówi, że chce z nim zjeść obiad.

"A gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź spiesznie, gdyż dziś muszę się zatrzymać w twoim domu." (Łukasz 19,5 - BW).

Wszyscy byli w szoku. A co się stało potem? Zacheusz sam postanowił oddać wszystko, co ukradł, i zacząć nowe życie: "Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób." (Łukasz 19,8 - BW). Jedna wizyta Jezusa zmieniła całe jego podejście.

W przypadku Zacheusza należy jednak wspomnieć, że w Biblii nie jest napisane wprost, że był złodziejem. Był jednak zwierzchnikiem celników. Ci w tamtych czasach często pobierali więcej, niż było to wymagane, zaś dadwyżkę zatrzymywali dla siebie. Dlatego byli znienawidzeni i uważani za oszustów. Sam fakt, że Zacheusz stał na ich czele, może sugerować, że nie otrzymał tej posady dzięki uczciwości, lecz raczej dzięki układom, koneksjom i lojalności wobec Rzymian. Możliwe, że część nieuczciwie zdobytych pieniędzy oddawał rzymskiemu urzędnikowi nadzorującemu jego pracę, aby utrzymać swoją pozycję.

Również to, że od razu decyduje się zwrócić pieniądze, sugeruje, że miał coś na sumieniu. Nie mamy więc dowodu, że oszukiwał każdego, ale możemy przypuszczać, że jego majątek nie był w pełni uczciwy.

Maria Magdalena

A co powiesz na Marię Magdalenę? Biblia mówi, że miała siedem demonów. Kim była? Może grzesznicą, może kobietą z przeszłością pełną błędów i złych wyborów? "Maria zwana Magdaleną, z której wyszło siedem demonów" (Łukasz 8,2 - BW).

Nie znamy jej przeszłości, ale pewnym jest, że Jezus jej nie odrzucił. Dzięki temu stała się jedną z Jego najwierniejszych uczennic. Była przy Nim, gdy umierał na krzyżu: "A stały pod krzyżem Jezusa matka jego i siostra matki jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena." (Jan 19,25 - BW).

Łotr na krzyżu

Warto też wspomnieć o łotrze na krzyżu. To jedna z najbardziej poruszających historii pokazujących, że nigdy nie jest za późno na zmianę. Historia łotra jest dowodem na to, że Bóg nie patrzy tylko na przeszłość, ale na to, co dzieje się w sercu człowieka w danej chwili. Możesz mieć za sobą całe życie złych wyborów, ale jeśli w końcu spojrzysz na Boga i przyznasz, że Go potrzebujesz - On nie odrzuci cię. Więcej o łotrze pisaliśmy w artykule: Łotr na krzyżu - dlaczego został zbawiony?

Judasz

I jeszcze Judasz. Jego historia jest jednak najbardziej tragiczna. Był uczniem Jezusa, ale wybrał pieniądze zamiast lojalności. Zdradził Go za 30 srebrników.

Co zrobił potem? Zamiast wrócić i szukać przebaczenia, załamał się, nie wytrzymał ciężaru winy: "Wtedy rzucił srebrniki do świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się." (Mateusza 27,5 - BW). Popełnił największy błąd - uwierzył, że dla niego nie ma już nadziei.

I to jest właśnie najważniejsze. Każdy z tych ludzi popełnił zło. Każdy miał coś na sumieniu, ale różnica polegała na tym, czy potrafili to przyznać, żałować i zmienić się.

Biblia nie jest historią o idealnych ludziach. Jest historią o ludziach, którzy upadali, ale znajdowali drogę powrotną. Pokazuje, że nie liczy się to, co było, ale to, co zrobisz z tym teraz.

 

To, że jesteś zły, nie oznacza, że nie masz szans na to, by być dobrym

Dokładnie tak! To, że masz na sumieniu coś złego, nie oznacza, że jesteś na straconej pozycji. Przecież świat nie jest czarno-biały. Nie ma ludzi w 100% dobrych. Każdy ma w sobie mieszankę zła i dobra. Pytanie tylko, którą stronę chce rozwijać.

Masz wyrzuty sumienia? To super! To znaczy, że wciąż masz w sobie wrażliwość. A jeśli coś Cię gryzie, to znaczy, że nie jest Ci wszystko jedno. A to już dobry początek.

Zastanów się. Gdyby nie było szansy na zmianę, to po co istniałoby przebaczenie? Po co Bóg dawałby ludziom drugą szansę? Dlaczego Biblia pełna jest opowieści o tych, którzy błądzili, ale znaleźli drogę do dobra?

Co znaczy być dobrym? Czy chodzi o to, żeby nagle zacząć robić wielkie rzeczy? Pomagać ubogim, ratować świat, rozdawać wszystko, co się ma? To piękne, ale nie każdy zaczyna od rewolucji. Czasem pierwszym krokiem jest po prostu chęć zmiany.

Nie musisz od razu być świętym. Możesz zacząć od małych rzeczy:

  • Przyznaj się przed sobą, że coś jest nie tak. To już pierwszy krok.
  • Jeśli kogoś skrzywdziłeś - spróbuj naprawić to, co się da. Przeprosiny, nawet jeśli nie zmienią przeszłości, mogą otworzyć nowy rozdział.
  • Zacznij robić więcej dobra, nawet jeśli są to drobiazgi. Jedna dobra decyzja dziennie i już jesteś na lepszej drodze.
  • Proś Boga o pomoc. Może myślisz, że to nie ma sensu, bo zrobiłeś zbyt wiele złego ale to tylko Twoje myśli, nie Jego słowa.
  • I pamiętaj - nie jesteś swoim błędem. Nie jesteś swoją przeszłością. Jeśli chcesz być lepszy, to znaczy, że już zrobiłeś pierwszy krok w dobrym kierunku. A to jest ważniejsze niż to, co było wczoraj.

 

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

By mieć jeszcze szansę

Pomoc

";