By mieć jeszcze szansę

Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził? I znowu: Ja mu będę ojcem, a on będzie mi synem - wyjaśnienie słów w artykule: List do Hebrajczyków, rozdział 1, Wyższość Jezusa nad aniołami
Czy można prosić zmarłego o pomoc?

Czy prośba do osoby zmarłej ma sens?

 

Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, czy można prosić zmarłych o pomoc. Mnóstwo osób wierzy, że ci już odeszli z tego świata mogą wpłynąć na nasze życie. Warto sobie wówczas zadać pytania. Co w takim razie z Jezusem? Czyżby jego miłość do nas była tak słaba, że musimy prosić o to zmarłych? Czy w takim razie rzeczywiście powinniśmy zwracać się do nich z prośbą? Biblia mówi o tym, do kogo powinniśmy kierować nasze prośby.

Warto pamiętać, że Zbawiciel wyraźnie wskazał nam drogę do Boga. W Piśmie Świętym nie znajdziemy przykładu prośby kierowanej do zmarłego. Chrystus nauczał, że prośby powinny być skierowane do Boga, a nie do tych, którzy odeszli. Prosząc zmarłych o pomoc, podważamy w ten sposób rolę Jezusa. Prześledźmy zatem, czy proszenie zmarłych o pomoc jest zgodne z nauką biblijną. Zobaczymy również co tak naprawdę Jezus mówi o roli pośredników w naszej wierze.

 

Czy prośba do zmarłego to modlitwa?

Może na początek zadajmy sobie w ogóle pytanie, czy prośba do zmarłego to modlitwa. Czym jest bowiem modlitwa? Jest to rozmowa człowieka z Bogiem. To moment, kiedy wyrażamy nasze potrzeby, dziękujemy i prosimy, mając świadomość, że Pan nas wysłucha. Modlitwa to nie tylko słowa, ale nasza osobista relacja ze Stwórcą. W modlitwie zawarte są też nasze uczucia i emocje.

Czy prośby kierowane do zmarłych też są modlitwą? Można by powiedzieć, że tak i nie. Wszystko zależy od tego jak na to będziemy patrzeć. Kiedy ktoś prosi zmarłego o pomoc, często oczekuje, że on wstawi się za nim u Pana. Taka prośba może być traktowana jak modlitwa. W takim przypadku pomijany jest Jezus, a zmarły traktowany jest jako pośrednik. To tak jakby rozmawiać z Bogiem przez kogoś innego.

A co jeśli ktoś prosi zmarłego o pomoc, nie licząc na to, że on przekaże prośbę do Pana? Wtedy można by powiedzieć, że nie mamy do czynienia z modlitwą. Powodem jest to, że nie ma tutaj intencji by prośba dotarła do Boga. A ponieważ nasze słowa nie mają  być przekazane dalej, to nie jest to modlitwa w ujęciu chrześcijańskim. Wszystko więc zależy od tego, jak patrzymy na rolę zmarłych w naszej prośbie.

Poranek

Pośrednictwo i prośba tylko przez Jezusa

Biblia mówi, że jedynym pośrednikiem pomiędzy nami o Bogiem Ojcem jest Jezus. To Zbawiciel jest naszym pośrednikiem. W 1 Liście do Tymoteusza 2,5-6 czytamy: "Jeden jest bowiem Bóg, jeden jest także Pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich, dając we właściwym czasie świadectwo." Czy są tutaj inni pośrednicy? Czy użyte zostało słowo "Jeden"? Odpowiedź jest oczywista. Nigdzie ale to nigdzie w Biblii nie znajdziesz wersetu, który mówi inaczej. Nie ma też pośrednictwa Marii.

Jezus wziął na siebie nasze grzechy, byśmy mogli stanąć przed Bogiem. Bez Jego ofiary nie mielibyśmy dostępu do nieba. W Ewangelii Jana 14,6 Jezus mówi: "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." Tylko przez Zbawiciela nasze słowa mogą dotrzeć bezpośrednio do Boga. Tylko On ma tę moc.

Co więc z tymi wszystkimi pośrednikami, o których słyszymy? Zmarli, święci, czy inni - czy oni mogą nam pomóc? Biblia mówi, że to Jezus, a nie inni mają moc. Po co prosić zmarłych, skoro tylko Jezus jest Zbawicielem, Pośrednikiem i Odkupicielem. W 1 Piotra 3,18 mamy kolejną obietnicę: "Chrystus bowiem również raz jeden umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia przez Ducha." To Jezus nas prowadzi, to On ma moc, by nas wysłuchać.

 

Zmarli nie są pośrednikami

Zmarli nie są pośrednikami. Dla niektórych może to brzmieć dziwnie, ale to prawda. Zmarli nie mają mocy, by nam pomóc, bo nie są w stanie wpływać na naszą rzeczywistość. Kwestią sporną pozostaje to czy zmarli w ogóle mają świadomość. W tej kwestii są dwie odmienne interpretacje. Jedna mówi, że ci co odeszli czekają na ponowne przyjście Pana i nic nie czują. Druga zaś, że nadal żyją ale w innej formie.

W Liście do Hebrajczyków 9,27 czytamy: "A jak postanowione ludziom raz umrzeć, potem zaś sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują."

Znajdziemy również wskazówki, które mówią, że zmarli nie mają wiedzy o tym, co dzieje się na ziemi. W Księdze Koheleta 9,5 czytamy: "Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie." Ten werset sugeruje, że zmarli nie mają świadomości tego, co dzieje się z żyjącymi.

Również w Psalmie 146,4 czytamy: "Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego." To pokazuje, że po śmierci człowiek nie ma już żadnej aktywności i wiedzy o tym, co dzieje się w świecie. Zmarli nie mogą więc wstawiać się za nami ani pomagać nam, ponieważ nie są świadomi naszych spraw.

Jednak bez względu na to, którą interpretację wybierzemy, jedno jest pewne - zmarli nie mogą nam pomóc. Biblia nigdy nie przedstawiała przykładu, w którym zmarły pełniłby rolę pośrednika lub pomagał ludziom w ich codziennych problemach. Powtórzmy to jeszcze raz. Nigdy nie znajdziemy takiego przykładu. Dla wielu jest to smutne, bo liczą na pomoc osoby, którą kochali. Serce się kraja, ale prawda biblijna jest taka a nie inna. 

Nasze pragnienie pomocy bywa tak wielkie, że czasem na siłę szukamy sposobów, by ktoś nam pomógł. Prosimy zmarłych, bo czujemy, że Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw. Czasami czujemy się zrozpaczeni, niepewni i chcemy, by ktoś inny wstawił się za nami. To właśnie wtedy sięgamy po takie praktyki jak modlitwy do zmarłych. Chcemy wierzyć, że ktoś nas wysłucha, że ktoś będzie się za nami wstawiał. Ale prawda jest taka, że Bóg wysłuchuje nas zawsze. I nie potrzebujemy nikogo innego, by dotrzeć do Niego.

Zmarli, choć w naszych sercach mogą być czczonymi postaciami, nie mają mocy, by zmieniać nasze życie. Biblia jasno mówi, że tylko Jezus jest pośrednikiem, który prowadzi nas do Boga. Prosząc zmarłych o pomoc, zapominamy o tym, że Bóg daje nam wszystko, czego potrzebujemy. Zamiast szukać pomocy u tych, którzy już odeszli, powinniśmy kierować nasze modlitwy do Boga, który nas wysłucha i daje odpowiedzi.

Pismo Święte w Ewangelii Jana 14,13-14 podaje: "I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu." Jak widzisz, mowa jest tutaj o prośbie do składanej do Boga przez Chrystusa. Nie umniejszaj miłości Zbawiciela, modląc się do zmarłych.

By mieć jeszcze szansę

Po co Jezus, jeśli możemy prosić zmarłych?

Zamiast szukać innych pośredników, powinniśmy zwrócić się bezpośrednio do Jezusa. On zna nasze serca i rozumie nasze potrzeby. To On jest tym, który ma moc, by odpowiedzieć na nasze prośby i modlitwy. Zamiast prosić zmarłych, dlaczego nie zwrócić się bezpośrednio do Niego? Czasem szukamy pomocy gdzie indziej, bo czujemy się Bóg nas nie wysłucha? Ale prawda jest taka, że Bóg wysłuchuje nas zawsze. Tylko musimy mu zaufać. Jezus jest tym, który daje nam pokój i odpowiedzi, nie potrzebujemy innych pośredników.

Jeśli pomoc zmarłych byłaby silniejsza od Jezusa, to dlaczego zdarza się, że osoba, która prosiła zmarłą, kochającą ją osobę o pomoc, nie otrzymuje jej? W świecie przemocy mamy pełno gwałtów i tortur. Czy osoba zmarła by jej nie pomogła? Jeśli naprawdę ją kochała, to logicznym się wydaje, że powinna to zrobić. A jednak takie sytuacje mają miejsce, prawda? To drastyczny przykład, ale pokazuje, jak nieprawdziwe jest przekonanie, że zmarli mogą rzeczywiście nam pomóc.

Można wtedy zadać pytanie. Dlaczego Jezus nie pomógł? To trudne pytanie, na które odpowiedź jest złożona, a temat nie jest o tym. Odpowiedzmy więc w skrócie. Świat jest pełen okrucieństwa, bo mamy wolną wolę. To my sami wybieramy, kto stoi u władzy. To my decydujemy jakie są nasze prawa i czy mordercy oraz gwałciciele po paru miesiącach są wypuszczani na wolność. Kto decyduje o tym czy trzymamy ich do końca ich dni życia w więzieniu? Bóg czy ludzie? Kto pozwala dyktatorom stać u władzy i zniewalać całe narody? Ci co stoją u jego boku, czyli ludzie. To wszystko zależy od naszych wyborów jako społeczeństwa.

Cierpienie, to tajemnica Boża, którą zrozumiemy dopiero po śmierci. Jest ono częścią ludzkiego doświadczenia, a temat ten wykracza poza ten artykuł. Więcej o tym pisaliśmy tutaj: Biblia o cierpieniu - dlaczego musimy znosić trudy życia?. Warto jednak podkreślić, że zmarli, mimo że byli kochającymi osobami, nie są w stanie pomóc w takich sytuacjach. Modlitwa lub prośba do nich, choć może wydawać się naturalna w momentach desperacji, nie zmienia rzeczywistości. To Jezus jest tym, który ma moc, by nas prowadzić przez życie i dawać siłę w najcięższych chwilach.

 

Czy zmarły Łazarz mógł pomóc tym którzy by go prosili o pomoc?

Zwróćmy uwagę na Łazarza, który umarł. Jednak kiedy Jezus go wskrzesił, Łazarz nie mówił o żadnym świecie zmarłych. Nie opowiadał o wędrówce dusz ani o tym, co się działo po jego śmierci. W Biblii nie znajdziesz żadnych takich opowieści. Łazarz po prostu wrócił do życia. To wszystko. Żadnej przemowy o życiu po śmierci.

Jezus mówi o tym w Ewangelii Jana 11,43-44: "A gdy to rzekł, zawołał donośnym głosem: Łazarzu, wyjdź! I wyszedł umarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: Rozwiążcie go i pozwólcie mu odejść." Jak widać, nie ma żadnych szczegółów na temat tego, co Łazarz przeżył po swojej śmierci. Po prostu wrócił do życia, bez żadnej relacji o "życiu po życiu".

Gdyby zmarli mieli jakąś wiedzę o tym, co dzieje się po śmierci, na pewno Łazarz by coś powiedział. A jednak nic nie mówi. Może to znak, że zmarli nie mają takiej mocy, jak niektórzy wierzą.

Choć serce boli, gdy tracimy tych, których kochaliśmy, i którzy nas kochali, Biblia nie daje ani jednej wzmianki o tym, że zmarli mogą nam pomóc. To po prostu nasz ból, nasza tęsknota za nimi, nasze pragnienie, by nadal byli częścią naszego życia. Pismo Święte przypomina nam, że musimy pogodzić się z ich śmiercią. To niełatwe, ale jest to część życia.

Pocieszające jest to, że jeśli wierzyli w Boga, a my również wierzymy, to mamy nadzieję, że spotkamy się z nimi w niebie. Tam, w Bożej obecności, nie będzie już łez ani smutku. W Objawieniu Jana 21,4 czytamy: "I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły." To jest nasza prawdziwa nadzieja, spotkamy się z nimi, kiedy przyjdzie odpowiedni czas. Do tego momentu, zamiast szukać pomocy u zmarłych, powinniśmy zwrócić się do Boga. To On da nam siłę i pocieszenie w trudnych chwilach.

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

By mieć jeszcze szansę

By mieć jeszcze szansę