By mieć jeszcze szansę

Biblia nie popiera niewolnictwa, ale też nie zakazuje go wyraźnie. Tekst wyjaśnia, jak było ono traktowane w Starym i Nowym Testamencie. - wyjaśnienie znajdziesz w artykule: Niewolnictwo w Biblii - czy Bóg zgadzał się na niewolnictwo
jezioro góry deszcz

Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego oczekiwać mamy?

 

W Biblii przeczytać możemy zdanie wypowiedziane przez Jana Chrzciciela, które brzmi: "Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" a zapisane jest ono w Ewangelii Mateusza 11.3 i Ewangelii Łukasza 7.19. Interpretacja powyższych słów wydaje się oczywista i nie powinno być z nią problemów a mimo to powstały dwa całkowicie odmienne poglądy. Pierwszy z nich zakłada, że Jan Chrzciciel przechodził kryzys wiary, drugi zaś że wysłał swoich uczniów by to ich wiarę wzmocnić a nie swoją bo jego była niezachwiana. Która interpretacja jest poprawna tego się nie dowiemy na 100% bo obie mają swoje dość sensowne argumenty choć osobiście skłaniałbym się ku pierwszej i od niej zacznę.

Nim jednak przejdziemy do opisywanego zagadnienia zacytuję wypowiedź Jezusa jaką udzielił uczniom a zapisana jest ona w tym samym rozdziale co zadane pytanie.

"Odpowiedział im więc: Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi. Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on. I cały lud, który Go słuchał, nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego."

By mieć jeszcze szansę

 

I interpretacja - Jan Chrzciciel przechodzi kryzys wiary

O Janu Chrzcicielu czytamy, że był więcej niż prorokiem i na ziemi nie było większego od niego. Jest to niesamowite wyróżnienie, bo dzięki temu przerasta nawet tych do których Bóg przemawiał bezpośrednio, jest więc większy niż Henoch, Abraham, Mojżesz, Eliasz, Daniel, Ezechiel, Izajasz czy Jeremiasz. Skąd tak wielkie uznanie? Prorocy Starego Testamentu stale zapowiadali, że na świat przyjdzie Zbawiciel ale nie mogli być świadkami tych wydarzeń. Jan Chrzciciel różni się od pozostałych proroków tym, że przepowiadał przyjście Mesjasza i w przeciwieństwie do nich miał możliwość z nim przebywać a nawet go ochrzcić, został dzięki temu wyróżniony.

Jan choć był osobą szanowaną i uznawaną przez społeczeństwo żydowskie za proroka, został wtrącony przez Heroda do więzienia, za to że napiętnował go za związek z Herodianą. Widzimy tu odwagę Jana, który nie bał się publicznie krytykować władzy.

Żydzi oczekiwali Mesjasza który zdejmie z ich narodu jarzmo rzymskie i wyprowadzi ich kraj ku świetności. Dla większości z nich Jezus nie spełniał ich oczekiwań, nie zrozumieli Jego przesłania. Nie wiemy jak wielki wpływ miało to na Jana Chrzciciela ale domyślać się możemy, że jakiś mogło mieć.

Jan przebywał w więzieniu a Zbawiciel którego zapowiedział nie przyszedł go fizycznie uwolnić. Więzienie w tamtych czasach było inne od dzisiejszych, cierpienie jakie przechodził prorok jest tym większe. Jan mógł poczuć się zawiedziony i opuszczony, nie tego oczekiwał. Przebywając w odosobnieniu miał mnóstwo czasu na przemyślenia i prędzej czy później naszły też te złe. Pamiętajmy, że Jan był tylko człowiekiem narażonym na depresję, wątpliwości, smutek, żal, zobojętnienie i inne negatywne skutki. Bycie prorokiem nie dawało mu automatycznej ochrony przed słabościami ludzkimi.

Kto będąc w więzieniu byłby szczęśliwi, że ten którego zapowiadał nie uratował go z niewoli? Z pewnością każdego z nas naszłyby wątpliwości. Takie też mogły najść Jana Chrzciciela. Jest to typowo ludzkie zachowanie i nie należy się tego wstydzić.  Zachwianie wiary u Jana daje nam nadzieję na to, że gdy my będziemy przechodzić kryzys wiary to nie będziemy w tym sami. Jest to pewnego rodzaju usprawiedliwienie, że jeśli najwięksi podupadali to dlaczego też nie ja.

Dowodem na to, że Jan przechodził kryzys jest Pismo Święte a dokładniej wydarzenia związane z poprzednimi wielkimi prorokami, którzy chwilowo podupadali na duchu.

Eliasz - Pierwsza Księga Królewska 19.4 "Sam zaś poszedł na pustynię o jeden dzień drogi, a doszedłszy tam, usiadł pod krzakiem jałowca i życzył sobie śmierci, mówiąc: Dosyć już, Panie, weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż moi ojcowie."

Jeremiasz - Księga Jeremiasza 20.9 "A gdy pomyślałem: Nie wspomnę o nim [o Bogu] i już nie przemówię w Jego imieniu, to stało się to w moim sercu jak ogień płonący, zamknięty w moich kościach. Mozoliłem się, by go znieść, lecz nie zdołałem."

W artykule "Księga Jeremiasza, rozdział 20, Uwięzienie i załamanie proroka" opisany został upadek Jeremiasza.

Interpretacja pierwsza pokazuje Jana Chrzciciela z typowo ludzkimi słabościami. Biblia choć go wywyższa, pokazuje jednocześnie, że nawet on w ciężkich chwilach przechodzi kryzys wiary. Odpowiedź jaką udzielił Jezus go wzmacnia i tak samo Pan działa w naszym życiu.

By mieć jeszcze szansę

Interpretacja druga robi z Jana Chrzciciela człowieka wysoce ponadprzeciętnego, bardzo odpornego na depresję. Odbiega ona nieco od rzeczywistego życia, zwątpień jakie co pewien czas nachodzą wierzących. Biblia nie bała się pokazać upadku Jeremiasza. Apostołowie uciekli od Jezusa gdy był bity i więziony. Tylko ewangelista Jan przyszedł pod krzyż gdy Zbawiciel był wieszany na krzyżu. Dlaczego więc Pismo Święte nie miałoby pokazać chwilowego zmniejszenia wiary u Jana? W interpretacji drugiej zgadzam się jednak z tym, że na pewno wątpliwości mieli uczniowie janowi (wyjaśnienie poniżej).

rzeka tęcza

 

II interpretacja - Jan Chrzciciel wzmacnia wiarę uczniów a nie swoją

Jan który został wywyższony przez Jezusa nie przechodził zwątpienia ale wątpliwości mieli jego uczniowie.

W Ewangelii Mateusza 9.14  czytamy jak przyszli oni do Jezusa i pytali się dlaczego oni oraz faryzeusze poszczą a uczniowie Jezusa nie poszczą. "Wtedy przyszli do niego uczniowie Jana i pytali: Dlaczego my i faryzeusze pościmy, a uczniowie twoi nie poszczą?"

W innym miejscu czytamy, że gdy Jan był jeszcze na wolności powstał spór pomiędzy jego uczniami a apostołami. Mowa o tym w Ewangelii Jana 3.22-30 "Potem Jezus poszedł wraz ze swymi uczniami do ziemi judzkiej i tam przebywał z nimi, i chrzcił. Jan także chrzcił w Ainon blisko Salim, bo tam było dużo wody, a ludzie przychodzili tam i dawali się chrzcić. Jan bowiem nie był jeszcze wtrącony do więzienia. Wtedy doszło do sporu między uczniami Jana i Żydami o oczyszczenie. Przyszli więc do Jana i rzekli mu: Mistrzu! Ten, który był z tobą za Jordanem, o którym ty wydałeś świadectwo, oto On chrzci i wszyscy idą do niego. Jan, odpowiadając, rzekł: Nie może człowiek niczego wziąć, jeśli mu nie jest dane z nieba. Wy sami możecie mi zaświadczyć, że powiedziałem: Ja nie jestem Chrystusem, lecz zostałem posłany przed nim. Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie radości doznaję w całej pełni. On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym."

Widzimy tutaj, że uczniowie Jana nie do końca rozumieli przesłanie Jezusa. Z pewnością Jan był dla nich wielkim autorytetem, mistrzem którego słuchali. W interpretacji pierwszej podałem, że Żydzi oczekiwali Mesjasza który zbrojnie oswobodzi kraj z niewoli rzymskiej. Jezus tego nie uczynił bo uwalniał ludzi od grzechu a nie danego narodu. Uczniowie zobaczyli, że ich nauczyciel został wtrącony do więzienia, a Jezus którego zwiastował chodzi na wolności i nie przyszedł go uwolnić. Z całą pewnością część z nich naszło zwątpienie czy Jezus rzeczywiście jest Zbawicielem. Jan wysłał więc ich do Jezusa by wzmocnić ich wiarę.

Interpretacja ta jest o tyle piękna, że pokazuje Jana Chrzciciela niezachwianego w wierze, dbającego jednocześnie o swoich uczniów.

Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami:

By mieć jeszcze szansę

Poranek