Poznaj Świat Biblii i życia - ciekawostki, refleksje i odpowiedzi na pytania
Witamy w Świecie Biblii i życia! To miejsce, gdzie Pismo Święte spotyka się z codziennością. Odkrywaj z nami znaczenie biblijnych nauk i wydarzeń, które wciąż inspirują. Co kryją słowa zapisane Biblii? Jakie przesłanie niosą dla współczesnego człowieka? Znajdziesz tu interpretacje, które pomagają lepiej zrozumieć teksty sprzed wieków. Zapraszamy do wspólnej podróży w głąb słowa Bożego i jego miejsca w naszym życiu!
Czy można wierzyć w Boga i nie chodzić do kościoła? Odpowiedź wydaje się prosta: tak, bo Bóg mieszka w sercu, a nie w murach. Sprawa wydaje się więc załatwiona i można by zamknąć temat. Wypada jednak co nieco dodać, by nie popaść w skrajność. Dlaczego? Bo to zależy jak do tego podchodzimy.
Jezus mówił, że Bóg nie potrzebuje świątyń zbudowanych ludzką ręką, ale z drugiej strony kościół to nie tylko budynek z ławkami. "Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką" (Dzieje Apostolskie 17,24). W Biblii czytamy, że kościół to ludzie, wspólnota wierzących. "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich." (Ewangelia Mateusza 18,20). Są to ci, którzy mogą się spotykać gdziekolwiek, np. w domach czy parkach, nie tylko w budynkach kościelnych.
Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, czy można prosić zmarłych o pomoc. Mnóstwo osób wierzy, że ci już odeszli z tego świata mogą wpłynąć na nasze życie. Warto sobie wówczas zadać pytania. Co w takim razie z Jezusem? Czyżby jego miłość do nas była tak słaba, że musimy prosić o to zmarłych? Czy w takim razie rzeczywiście powinniśmy zwracać się do nich z prośbą? Biblia mówi o tym, do kogo powinniśmy kierować nasze prośby.
Warto pamiętać, że Zbawiciel wyraźnie wskazał nam drogę do Boga. W Piśmie Świętym nie znajdziemy przykładu prośby kierowanej do zmarłego. Chrystus nauczał, że prośby powinny być skierowane do Boga, a nie do tych, którzy odeszli. Prosząc zmarłych o pomoc, podważamy w ten sposób rolę Jezusa. Prześledźmy zatem, czy proszenie zmarłych o pomoc jest zgodne z nauką biblijną. Zobaczymy również co tak naprawdę Jezus mówi o roli pośredników w naszej wierze.
Czy można w ogóle mówić o grzechu gdy porzuca się katolicyzm?
Zastanawiasz się, czy przejście z katolickiego kościoła na protestancki to coś, co powinno budzić Twoje wyrzuty sumienia? Nim dotrzesz do końca tekstu od razu Tobie odpowiemy. To nie jest grzech! W tym zakresie nie masz się czym martwić. Możesz zapytać: jak można mówić, że to grzech, skoro opuszczasz wiarę? Zadaj sobie wówczas kolejne pytanie. Czy wiara oparta w bardzo dużym stopniu na tradycji, a nie na tym, co rzeczywiście mówi Pismo Święte jest prawidłowa?
Warto sobie przypomnieć, że wiele praktyk katolickich, nie ma poparcia w Biblii. Co więcej, historia kościoła rzymskokatolickiego pełna jest okrucieństw. Były nimi np. inkwizycje, morderstwa prześladowania, a te jak wiemy nie mają nic wspólnego z naukami Jezusa.
Związki to piękna, ale czasem skomplikowana część życia. Wspólne chwile, emocje, radości... ale też sporo wyzwań, które potrafią zaskoczyć. Jednym z takich wyzwań jest dysonans poznawczy. Brzmi poważnie? A wcale nie musi być! To te momenty, gdy serce mówi jedno, a rozum zupełnie co innego. Albo sytuacje, kiedy robisz coś, co w głębi duszy wydaje Ci się sprzeczne z tym, w co wierzysz. Znane uczucie, prawda?
W miłości takie zgrzyty zdarzają się częściej, niż można by przypuszczać. Niby wszystko gra, a jednak coś uwiera. Konflikt między tym, co czujesz, a tym, co uznajesz za słuszne, potrafi zamieszać w głowie. Dlaczego tak się dzieje? Może to kwestia różnic w podejściu? A może trudności w pogodzeniu uczuć z realiami? Takie napięcie potrafi spędzać sen z powiek i sprawiać, że zaczynasz zastanawiać się nad sensem własnych decyzji.
Masz czasem tak, że wiesz jedno, ale czujesz zupełnie co innego? Albo robisz coś, co w głębi serca wydaje Ci się sprzeczne z Twoimi wartościami? Witamy w świecie dysonansu poznawczego! To uczucie przypomina grę na dwóch instrumentach, które nie tylko są rozstrojone, ale jeszcze grają zupełnie różne melodie.
Chaos, prawda? A jednak to doświadczenie jest bardziej powszechne, niż myślisz. Każdy z nas przeżywa takie momenty, gdy w głowie toczy się walka między tym, co myślimy, a tym, co czujemy czy robimy. Zaczyna się napięcie, wkrada się dyskomfort. Ale spokojnie, nie jesteś sam. Chcesz wiedzieć więcej? No to czytaj dalej, bo temat jest naprawdę fascynujący.